Transfer Treningu. Fundamentalnie ważny.

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

W mediach społecznościowych toczą się ożywione dyskusje na temat zasadności pracy nad tzw. fundamentami technicznymi, które zdaniem wielu trenerów są niezbędne do rozpoczęcia przygody z “grą” i osiągnięcia wysokiego poziomu umiejętności.

Zanim zanurzymy się w refleksję nad tym tematem, zbudujmy konieczny kontekst. Każda aktywność zaprojektowana przez trenera ma w założeniach wywołać w zawodniku pozytywną zmianę, która przyczyni się do poprawy jego skuteczności w warunkach docelowej rywalizacji.

Pojęcie transferu w nauce o nabywaniu umiejętności ruchowych i treningu sportowym odnosi się do przenoszenia umiejętności, wiedzy lub doświadczenia zdobytego w jednej sytuacji na inną. Może to obejmować:

Transfer pozytywny: Poprawa wykonania nowego zadania dzięki wcześniejszemu zaangażowaniu się w inne zadanie.

Transfer negatywny: Utrudnienie wykonania nowego zadania wywołane przez wcześniejsze zaangażowanie w inne zadanie.

Transfer zerowy: Brak wpływu wcześniejszego nauczenia się zadania na wykonanie nowego zadania.

Choć wykonywanie zadań, które nie mają żadnego transferu na istotne dla nas aspekty dotyczące zawodnika, może być złodziejem czasu, z punktu widzenia toczących się dyskusji ważne będą dla nas szczególnie aktywności wywołujące pozytywny i negatywny transfer.

Jak widać, wybór aktywności najczęściej podyktowany jest wiarą trenerów w ich rozwojowy potencjał. Problem polega na tym, iż w sportach złożonych, wykorzystujmy metody bazujące w założeniach na różnych mechanizmach nauki. Ciężko jest zatem jednoznacznie ocenić wpływ pojedynczego ćwiczenia.

Spróbujmy jednak spojrzeć głębiej na przyczyny transferu. Najczęściej wymienianym i prawdopodobnie najsilniejszym jest:

Poziom podobieństwa między zadaniami: Im bardziej podobne są dwa zadania pod względem struktury, funkcji lub kontekstu, tym większy jest potencjał transferu.

Tutaj wszyscy się zgadzamy. Gdzie zatem leży problem?

Co stanowi o podobieństwie w przypadku umiejętności ruchowych?

Według wielu trenerów, tzw. praca nad fundamentami technicznymi uzasadniona jest ze względu na poziom odwzorowania struktury ruchu (wzorzec), który następnie jak narzędzie może być wykorzystany, kiedy dołożymy kontekst. Kluczem jest to, czy jest to wiara uzasadniona. Czy jest wystarczające podobieństwo, aby zapewnić pozytywny transfer?

Warto dostrzegać złożoność ruchu jako umiejętności koniecznej do rozwiązywania dynamicznie zmieniających się problemów.

Co zatem powinniśmy brać pod uwagę, rozważając podobieństwa między zadaniami?

KONTEKST – INFORMACJE

Brzmi to trywialnie, dopóki nie zrozumiemy mechanizmów kontroli ruchu, jakie stosują organizmy, aby przetrwać w złożonym środowisku. Ze względu na charakter wyzwań, które często im towarzyszą, konieczna jest możliwość stałego, skutecznego łączenia ruchu z informacją (perception-action coupling). Jakość tej interakcji oraz poziom dostosowania działania do krytycznych zdarzeń decyduje o przeżyciu.

Podobnie jest z zawodnikami, którzy muszą sobie radzić w środowisku pełnym równie zdeterminowanych przeciwników, których głównym celem jest obnażenie ich słabości oraz zwycięstwo. Wszystko zmienia się w ułamku sekundy. Każda Twoja decyzja wywołuje kaskady mikrozdarzeń, które generują olbrzymie ilości informacji. Twoje przetrwanie zależy od tego, czy jesteś w stanie dostroić się do najistotniejszych i wystarczająco skutecznie dostosować.

DECYZJE

Czy to dostrzegamy czy nie, gra składa się z niezliczonej ilości decyzji. Pierwszą konsekwencją tego faktu w środowisku o ograniczonym czasie jest konieczność bycia wciąż gotowym na wiele ewentualności. W nauce określamy to jako metastabilność. Wyobraź sobie siatkarza gotowego do obrony ataku. Jest kilka scenariuszy, na które musi być bezwzględnie gotowy. Samo przyjęcie na siebie piłki pędzącej z prędkością ponad 100km/h jest dużym wyzwaniem. Często jednak zdarza się, że zawodnik musi wykonać ruch lateralny, aby spotkać się z piłką. To nie wszystko. Gdy atakujący wybierze kiwkę, konieczny będzie gwałtowny start do przodu, a kiedy piłka poszybuje za linię końcową po bloku, start do tyłu. To wszystko charakteryzuje dynamiczny wybór odpowiedniego miejsca (zależnego od systemu oraz związku atakującego, piłki i bloku), timingu przyjęcia pozycji gotowości oraz finalnie dostosowania ruchu do sytuacji.

Łatwo dostrzec, iż wykonywanie ćwiczeń bez kontekstu oraz komponentu decyzji, pozbawia naukę esencji, czyli aspektów koniecznych do zarządzania zachowaniem, którego istotnym przejawem będzie ruch.

Czy zatem praca zdekontekstualizowana jest po prostu aktywnością o niskim zysku?

W mojej ocenie należy uważnie przeanalizować każdy przypadek. Co jest jednak istotne, należy sobie zdawać sprawę, że wiele aktywności może mieć negatywny transfer. Jak już wcześniej pisałem, do kontrolowania ruchu potrzebna jest informacja. Jeżeli zawodnik otrzymuje od trenera zadanie, aby skupić się na strukturze, czyli kształtach i pozycjach swojego ciała, na tym skupiać się będzie jego uwaga. Wprowadza to dużą komponentę świadomej kontroli ruchu. Dlaczego jest to problem? Świadoma kontrola zaburza samoorganizację, czyli dostosowanie ruchu do otaczających nas ograniczeń oraz czyni nas słabszymi w postrzeganiu informacji ze środowiska. Pozbawia nas podstawowego elementu, niezbędnego do skutecznego zarządzania naszym działaniem.

Jak to przejawia się w walce?

Zawodnik ma problem z wykorzystaniem nauczonych ruchów w kontekście rywalizacji. Wygląda na przytłoczonego ilością płynących ze środowiska informacji. Często czeka na konkretną, wskazaną przez trenera informację, aby wykonać zadany przez niego ruch. Jest sztywny i mało adaptowalny.

!!! Czy właśnie opisałem dzieci, których jedyną aktywnością są lekcje wychowania fizycznego, napakowane ćwiczeniami techniki?

Kolejnym problemem, który wynika z pozbawienia zawodnika kontekstu to wypracowanie rozwiązań, które są funkcjonalne w ćwiczeniu, ale w walce tracą niestety swoją moc. Ćwiczeniom brak nie tylko przepływu istotnych informacji, ale także ograniczeń, wynikających często z działań przeciwnika. Najłatwiej zrozumieć to na przykładzie czasu i przestrzeni.

Bardzo często uczy się młodych adeptów koszykówki rzutu po biegu bez obrońcy. Powtarza się taką akcję setki razy – zawodnicy stają się w tym bardzo skuteczni. Jakież jest później rozczarowanie, kiedy w czasie meczu, większość zawodników ściganych przez obrońcę, nie jest w stanie trafić do kosza. Ograniczenia tych dwóch sytuacji są tak diametralnie różne, że nauka bez kontekstu może na długi czas zablokować to rozwiązanie.

Kolejnym przykładem jest opisywana wcześniej obrona w siatkówce. Tylko siatkarze wiedzą jak wiele razy ćwiczą obronę po ataku kolegi z zespołu. Problem polega na tym, że kolega na pewno zaatakuje mocno, nie ma bloku i do tego celuje w brzuch obrońcy. Jakie to ma konsekwencje? Zawodnik nie tylko przyjmuje pozycję obronną zbyt późno, ale także nie musi być gotowy na żadne inne rozwiązanie. Nie musi czytać informacji i nie musi się do niej dostosować w ułamku sekundy. Powoduje to, że bardzo często, kiedy coś się zmienia, zawodnik nie jest w stanie zareagować – jest ugotowany. Setki powtórzeń zrobiły swoje.

Aby zmaksymalizować transfer umiejętności zawodników, trenerzy powinni nadać priorytet reprezentatywności ćwiczeń i krytycznym zasadom nabywania umiejętności. Włączając te istotne elementy do sesji treningowych tworzą warunki, które sprzyjają wychowaniu skutecznych i adaptowalnych zawodników.